Zdrowie psychiczne uczniów – Po pierwsze samoregulacja.
Pytanie o to, w jaki sposób wspierać zdrowie psychiczne uczniów, dzieci i nastolatków, słyszę w zasadzie każdego dnia. Pytają o to rodzice, specjaliści, moi nastoletni pacjenci – co działa? Co konkretnie robić i jak? Skąd się tego dowiedzieć? Sama wytrwale szukam odpowiedzi na te pytania. Choć właściwie powinnam napisać: każdego dnia odkrywam nowe odpowiedzi, towarzysząc nastoletnim pacjentom.
Statystyki są zatrważające – wg najnowszych danych Polskiego Towarzystwa Suicydologicznego w każdej klasie liczącej 28 osób jest średnio dwoje uczniów po próbie samobójczej. Od wielu lat słyszymy o rosnącej liczbie dzieci i nastolatków, którym stawiana jest diagnoza zaburzeń psychicznych. Zdrowie psychiczne uczniów stało się po pandemii jednym z naczelnych tematów zainteresowania w polskich szkołach. Co, jako dorośli, możemy zrobić, żeby wspierać dzieci i młodzież w zakresie ich zdrowia psychicznego i emocjonalnego dobrostanu? Warto wyposażyć dziecko w umiejętność skutecznego uspokajania się.
Regulacja emocji, czyli co??
Nauka skutecznej regulacji emocji to nauka na całe życie. Aby mogła się zakończyć sukcesem, potrzeba m.in. wsparcia ze strony dorosłych, którzy już potrafią skutecznie regulować swoje emocje oraz uznania ważności biologii dla całego procesu regulacji emocjonalnej. Przyglądając się dziecku, które ma trudności w uspokajaniu się, warto zadać sobie kilka pytań:
- Jak wyglądało uspokajanie się we wcześniejszym dzieciństwie? Czy trzeba było dużo czasu, żeby dziecko się wyciszyło?
- Jak opiekunowie dziecka wspierali je w uspokajaniu. Czy za przeżywanie intensywnych emocji groziły w jego otoczeniu kary, nieprzyjemności? Czy wyrażanie emocji spotykało się ze spokojem i wsparciem, czy raczej z niechęcią, napięciem, agresją?
- Jak uspokajają się dorośli w otoczeniu dziecka? Czy potrafią to robić skutecznie? Jakie sposoby uspokajania się pokazują dzieciom?
- Jak regulacja emocji jest wspierana w szkole/ przedszkolu? Czy uczniowie są uczeni, jak radzić sobie z emocjami i napięciem? Czy raczej „zdrowie psychiczne ucznia” w danej placówce oznacza bycie „grzecznym”, cokolwiek to oznacza?
Zdrowie psychiczne uczniów – PIERWSZE KROKI – Jak dorosły może pomóc?
Zacznijmy od dorosłych – myśląc o uspokajaniu się dzieci do wieku wczesnoszkolnego nie sposób ich pominąć. Warto o nim myśleć o dziecku oraz dorosłym jak o naczyniach połączonych. W czasie tzw. koregulacji (brakuje mi wyjaśnienia co to koregulacja dziecko w silnych emocjach niejako „zaraża się” spokojem od dorosłego, przelewając na niego swoje napięcie. Jeśli emocje dziecka wywołują napięcie w dorosłym, to warto stosować zasadę „lotów samolotem” – w sytuacji zagrożenia, gdy trzeba założyć maski tlenowe, dorosły zawsze powinien najpierw założyć maskę sobie, a dopiero potem dziecku. Na naszym gruncie: w emocjonalnie trudnej dla obu stron sytuacji dorosły musi najpierw skutecznie wyregulować siebie, a dopiero potem może towarzyszyć w uspokajaniu się dziecku.
Oznacza to jednocześnie, że jeśli dorosły na trudne emocje dziecka zareaguje swoim napięciem i złością, to szanse na skuteczne wyciszenie się dziecka będą bliskie zeru.
Dlaczego tak jest? Powodem jest przede wszystkim biologia naszego ciała. Niedojrzały mózg dziecka, w którym mechanizmy regulacji nie są jeszcze w pełni ukształtowane, w sytuacji zagrożenia (a tak może być odczytywana niemal każda sytuacja, powodująca w dziecku dyskomfort) będzie napędzał dziecko do reakcji obronnej. To, jaka to będzie reakcja, zależy w dużej mierze od osobowości, temperamentu, charakteru dziecka, sytuacji oraz otoczenia, w którym dziecko funkcjonuje. Reakcje mogą być bardzo różne: od wycofania i zamknięcia w sobie, po furię. Do tego mogą się one stać triggerami dla dorosłych, zwłaszcza, jeśli dorośli traktują je personalnie i przyjmują punkt widzenia, w którym te zachowania są manipulacją, celowym działaniem, mającym coś zrobić (obrazić, dopiec, wkurzyć, zawstydzić) dorosłemu. Tak zaczyna się spirala eskalacji napięcia, w której po chwili zarówno dziecko, jak i dorosły są w silnych emocjach.
Skoro już wiemy, że tylko spokojny, wyregulowany emocjonalnie dorosły, może wspierać dziecko w zdrowym uspokajaniu się (o tym, co to znaczy, przeczytasz tutaj) warto się zastanowić, jakie ja, jako osoba dorosła, mam wypracowane strategie skutecznego uspokajania się. Czy potrafię się regenerować, odpoczywać, czy daję sobie w prawo do przeżywania emocji i zaopiekowania nimi? O odpoczynku i regulacji przeczytasz również w artykule, który już niebawem pojawi się na moim blogu.
Ale o co chodzi?!
Jak pisze Kezia Okafor, autorka i terapeutka to, że pewne trudne zachowania dzieci są wyjątkowym emocjonalnym wyzwaniem dla dorosłych wynika z faktu, że „dzieci w pewnym sensie odzwierciedlają trudnymi zachowaniami te części w nas, które najbardziej potrzebują pracy i uleczenia”. Czy w związku z tym wiesz, które zachowania Twojego dziecka są dla Ciebie najtrudniejsze? Jakie aspekty Ciebie są wtedy najsilniej poruszone?
Spróbujmy się temu przyjrzeć.
Wyobraź sobie sytuację, w której bardzo złości Cię bałagan w pokoju Twojego dorastającego dziecka. Chwilowo nie zajmiemy się zasadami oraz oczekiwaniami, które jako dorośli „dopinamy” do porządku w pokojach naszych dzieci. Przez chwilę skoncentrujmy się tylko na reakcji emocjonalnej na bałagan. Aby eksplorować w sobie odpowiedź na pytanie „o co mi tak naprawdę chodzi?”, warto zadać sobie kilka pytań:
- Jaki był stosunek do Twojej autonomii w Twoim domu rodzinnym? Czy Twój pokój był Twój na wyłączność? Czy była w Twoim rodzinnym domu jakakolwiek, nawet bardzo niewielka przestrzeń, która była tylko Twoja? Czy wolno Ci było podejmować decyzje odnośnie tego, jak ta przestrzeń wygląda – jak ją dekorujesz, co wieszasz na ścianach, jak wyrażasz w niej siebie i swoją dojrzewającą osobowość?
- Czy w okresie dzieciństwa i dorastania otaczający Cię dorośli wspierali Cię w nauce sprzątania? Czy pomagali Ci odkryć, jaka organizacja przestrzeni spełnia Twoje potrzeby, nie naruszając granic innych? Czy wspierano Cię w tworzeniu rutyny porządkowania? A jeśli tak, czy było to wsparcie życzliwe, czułe, cierpliwe?
Żeby jeszcze lepiej zrozumieć …, wejdźmy w drugą sytuację. Niech będzie ona związana z tym, jak trudno czasem jest nam zachować spokój, kiedy dzieci w naszym otoczeniu komunikują bardzo silną złość – zaczynają „pyskować”, „stawiać się”, itd.
W próbie odpowiedzenia sobie na pytanie, dlaczego złości Cię to tak bardzo, że trudno Ci czasem nawet usłyszeć, o co chodzi dziecku, zastanów się:
- Jak dorośli w Twoim otoczeniu reagowali na Twój dziecięcy/ nastoletni sprzeciw?
- Czy wspierano Cię w wyrażaniu swojego zdania, nawet jeśli było ono inne, niż zdanie otaczających Cię dorosłych?
- Czy towarzyszyło Ci uczucie, że Cię słuchano i koncentrowano się jedynie na uczeniu nieagresywnej formy wyrażania swoich potrzeb i opinii?
- Czy zauważano i uznawano treść twojego sprzeciwu i potrzeby, które się za nim kryły?
- Czy dorośli pomagali Ci się uspokoić inaczej, niż poprzez agresję (krzyk, odosobnienie, minimalizowanie itd.)?
Odpowiedzi na te pytania mogą być nam, dorosłym, pomocne w odkrywaniu mapy prowadzącej do zrozumienia, dlaczego w sytuacjach budowania autonomii naszych dzieci trudno nam o spokój. Jakie historie z przeszłości się w nas odzywają, i czym w sobie warto się zaopiekować.
To, co widać gołym okiem
Myśląc „zdrowie psychiczne uczniów”, zwłaszcza nastolatków, warto też zwrócić uwagę na znaczenie trudnych zachowań w ich uspokajaniu się. Co to znaczy trudnych? Cóż, dla każdego dorosłego, który ma pod swoją opieką nastolatką, może to oznaczać coś innego. Trudne zachowania nastolatków mogą mieć rozpiętość od depresyjnego siedzenia w samotności w swoim pokoju, schodzenia wszystkim z drogi, nie zwracania na siebie uwagi i „bycia grzecznym”, aż po imprezowanie, picie, spożywanie substancji psychoaktywnych, ucieczki, wykroczenia itd. Jakiekolwiek by nie były, warto patrzeć na nie, jak na informację o frustrowanej potrzebie (sfrustrowanej potrzebie? Osobie?) i dostępnym w danym momencie sposobie obniżania napięcia.
Wśród sposobów uspokajania się i obniżania napięcia, które wykorzystują nastolatki, a które zazwyczaj najbardziej przerażają dorosłych, są różne formy autoagresji, np. okaleczanie się. Choć jest to zachowanie niepokojące, które w perspektywie czasu będziemy chcieli wyeliminować, to warto pamiętać, że większość form okaleczania się nie ma na celu odebrania sobie życia, a póki skutecznie obniża napięcie, jest wręcz dla nastolatka wspierające (o autoagresji więcej przeczytasz tutaj). Jest to też z całą pewnością niejednokrotnie jedyna dostępna okaleczającemu się nastolatkowi strategia poradzenia sobie w trudnej emocjonalnie sytuacji.
Jeśli zatem wiemy, że nastolatek się okalecza, nie doszukujmy się w tym zachowaniu w pierwszej kolejności wpływu rówieśników, mody, prób manipulacji. Spróbujmy zobaczyć dziecko, które komunikuje nam, że jest najprawdopodobniej w sytuacji olbrzymiego napięcia, z którym na tym etapie swojego życia potrafi sobie poradzić tylko poprzez ból. I choć oczywiście nie jest to docelowy sposób radzenia sobie z emocjami, to może być dla niektórych nastolatków koniecznym etapem przejściowym. Zrozumienie pojawiających się emocji i nauka dobierania adekwatnych i nieszkodliwych sposobów regulacji napięcia będą w każdym z tych przypadków niezbędne.
Od czego zacząć z uspokajaniem się?
Jak w takim razie zbudować strategię skutecznego uspokajania się? Żeby skutecznie wspierać zdrowie psychiczne uczniów warto wziąć pod uwagę kilka etapów, częściowo już przeze mnie wspomnianych:
- Autoanaliza emocji: czy potrafię zauważać i trafnie nazywać emocje, które odczuwam? Czy potrafię oceniać ich intensywność? Regulacja emocji nie dotyczy tylko emocji złości, ale też każdej innej nieprzyjemnej emocji – smutku, strachu, wstydu, odrazy, zazdrości, itd.
- Co się dzieje na poziomie ciała: Co konkretnie dzieje się z moim ciałem, kiedy odczuwam konkretną nieprzyjemną emocję? Jak to rozpoznaję? Jakie reakcje ciała pojawiają się natychmiast, a jakie po pewnym czasie? Co pomaga mojemu ciału się zrelaksować, a co przeszkadza? Na tym etapie warto zwrócić uwagę zwłaszcza na to, czy nastolatek wybiera do uspokojenia czynności, które nie szkodzą ani jemu, ani innym oraz, czy są to czynności adekwatne do odczuwanego w ciele dyskomfortu. Konkretne przykłady tej analizy znajdziesz w tabelce poniżej:
Reakcja ciała Często wybierane Bardziej adekwatne Ból głowy Oglądanie tv, granie w gry, surfowanie po Internecie, spanie Oddychanie, chłodny kompres, masaż głowy, rozciąganie szyi, spacer na świeżym powietrzu, picie wody Trudności z oddychaniem Płacz, rozmowa, palenie Oddychanie, wysiłek fizyczny/ ruch, krzyk (nie na kogoś) Szybkie bicie serca Zajmowanie się czymkolwiek, prace domowe, rozmowa, media społecznościowe/ tv Odpoczynek, oddychanie, ruch, rozciąganie/ joga, spacer, techniki relaksacyjne - Co się dzieje w moich myślach: Co faktycznie wywołało Twoje emocje? Czy wydarzenie, na które reagujesz w tej chwili impulsywnie, czy może stało się wcześniej coś innego i wtedy nie udało Ci się adekwatnie zareagować i zadbać o siebie? Czy myśli, które pojawiają się w emocjach, są interpretacjami i opiniami, czy faktami?
- Jakie strategie mogę zastosować: Czy posiadam odpowiednie umiejętności, żeby poradzić sobie w tej sytuacji? Co mogę zrobić, aby zadbać o siebie, nie krzywdząc celowo innych? Jak mogę to konkretnie zrobić? Czy potrzebuję pomocy? Czy potrafię dostrzegać też potrzeby innych w tej sytuacji? Jaki mam rzeczywisty wpływ na to, co się teraz ze mną dzieje?
- Życzliwość: dla wszystkich stron – Czy daję sobie prawo do uczenia się nowych strategii radzenia sobie? Czy traktuję się z dobrocią/ delikatnością/ cierpliwością/ zrozumieniem/ łagodnością? Jeśli jesteś dorosłym, który wspiera dziecko w samoregulacji pamiętaj, że nie każda Twoja reakcja będzie idealna. Możecie dać sobie czas na nauczenie się nowych sposobów reagowania. Starajcie się wybierać najlepsze strategie uspokajania się i reagowania z jednoczesną zgodą na to, że czasem wybieracie te, które są wystarczająco dobre na ten moment. Warto pielęgnować w sobie przekonanie, że nadal się uczymy, że na teraz uspokajamy się najlepiej, jak POTRAFIMY i jak sobie na to POZWALAMY.
Uczenie się samoregulacji i skutecznego uspokajania się jest maratonem, nie sprintem. Niech będzie na tej drodze wiele „stanowisk z wodą” na pokrzepienie, życzliwy wewnętrzny głos w roli kibica na trasie i myśl o mecie oraz medalu w postaci umiejętności uspokajania się, która wesprze zdrowie psychiczne na całe życie
Od kilkunastu lat prowadzę praktyczne szkolenia dla nauczycieli – warsztaty dbania o siebie w kontekście zdrowia psychicznego i emocjonalnego nauczycieli, uczniów oraz rodziców. Najczęściej mają one charakter szkoleniowych Rad Pedagogicznych.
Podejmowana przeze mnie tematyka obejmuje:
- Zdrowie psychiczne i emocjonalne nauczyciela – praktyczny warsztat dbania o siebie
- Bezpieczeństwo psychiczne i emocjonalne uczniów – jak je budować na terenie szkoły i wspierać uczniów z trudnościami emocjonalnymi w powracaniu do równowagi.
- Kompetencje społeczne i emocjonalne – kompetencje XXI wieku.
- Szkolna triada we wspieraniu dobrostanu psychicznego i emocjonalnego uczniów.
- Autoagresja i próby samobójcze dzieci i młodzieży.
- Zaburzenia psychiczne i zaburzenia odżywiania młodzieży a kryzysy rozwojowe
- Wspieranie rozwoju moralnego uczniów
- Stop Cyberprzemocy
—
Wszystkie tematy realizowane są w oparciu o skuteczne i potwierdzone wieloma latami międzynarodowych badań naukowych narzędziami. W tym przede wszystkim Programem Rozwoju Społecznego – Treningiem Zastępowania Agresji, strukturami socjoterapeutycznymi, elementami Racjonalnej Terapii Zachowania, Porozumienia bez Przemocy NVC i technikami trenersko – coachingowymi.
Zapraszam serdecznie do kontaktu:
- telefonicznie: +48 791 506 977
- mailowo: cbieganowska@gmail.com